Z trudem pisze się o takich rzeczach, ale chciałbym żeby historia Karola Filipa dotarła do jak największej liczby osób. Karol to skejcik z Łańcuta, któremu niestety podczas pracy za granicą przydarzył się tragiczny w skutkach wypadek. Chłopak w niewyjaśnionych okolicznościach spadł z ponad 7 metrów na ziemię.
Strzaskany kręgosłup, pęknięta łopatka, a do tego stłuczone płuco i nerka, żeby tego było mało Karol Filip ma za sobą dwa tygodnie w śpiączce. Niestety wypadek poskutkował paraliżem czterokończynowym. Całą historię czyta się na prawdę ciężko. Rokowania nie są najlepsze, ale Karol jest już w Polsce i ma szansę na powrót do domu. W ramach portalu siępomaga organizowana jest zbiórka na intensywną rehabilitację, zakup wózka inwalidzkiego oraz likwidację barier.
Każda złotówka się liczy, jeśli nie macie możliwości na wpłatę z własnych środków to też jest opcja, żeby pomóc. Liczę na Was, że przekażecie historię Karola dalej, tę prośbę kieruję w szczególności do redaktorów portali o tematyce deskorolkowej.
Poniżej możecie zobaczyć jak Karol Filip radził sobie na desce, gdy jeszcze był w pełni zdrowia. Get well soon, homie.