Turbokolor wypuszcza limitowaną serię produktów, którą zatytułowano „Pancho Pack”. Owa nazwa mówi nam już dużo na temat materiałów i poprawnie kojarzy nam się z Meksykiem.
Do wyboru mamy bluzę, nerkę oraz mój faworyt w tej serii – zajebistą pięcio-panelówkę. Nie będę się zbytnio rozwodził na temat produktów, ponieważ poniżej zamieszczam dla Was wywiad specjalnie przeprowadzony ze Swanskim na tę okazję.
Zakupów możecie dokonywać tutaj, radzę się spieszyć bo wszystkie produkty są mocno limitowane.
TK: Dlaczego właśnie vintage i co jest w tym tak ekscytującego?
SWANSKI: Uwielbiam rzeczy i pracę wykonana ręcznie. Dla mnie jest prawdziwa, posiada duszę. I jest zdecydowanie inna niż obecnie popularny trend „swag” w którym liczy się tylko zrobienie czegoś na szybko, co w gruncie rzeczy pozbawione jest jakiejkolwiek estetyki i jakości. Ważną kwestia jest fakt, że ludzie obecnie oczekują stylu i jakości w przystępnej cenie. Nie jest to jednak takie proste w realizacji. Kiedyś kupowało się parę butów w których chodziło się latami, a one nie traciły swojej wartości ale do tego miały swoją cenę.
TK: Pancho Pack. Co to jest?
SWANSKI: Za każdym razem, kiedy jestem w podróży, staram się szukać starych rzeczy, które są inspirujące. Nie tylko odzieży, ale także tkanin czy rzeczy, które posiadają duszę. Podczas mojego ostatniego pobytu w Los Angeles odwiedziłem Fela Markets. Melrose i Fairfax to nie tylko Diamond, Supreme czy The Hundreds, bo w każdą niedzielę odbywa się tam Melrose Trading Post w szkole Fairfax High. Jest to unikalne miejsce, gdzie można znaleźć mnóstwo oryginalnych rzeczy, a także spotkać niesamowitych ludzi. Będąc tam kupiłem kilka meksykańskich tradycyjnych koców z myślą tchnięcia w nie nowego życia.
Nie byłem pewien co z tego wyjdzie, ale wiedziałem że jak to powstanie będzie to bardzo ekscytujące.
Wynikiem tego było stworzenie limitowanej serii ubrań „Pancho Capsule” dedykowanej ludziom znającym wartość oraz świadomych pochodzenia tego typu rzeczy.
TK: Co możemy znaleźć w „Pancho Pack’u”?
SWANSKI: Było na tyle dużo tkaniny, że finalnie powstało m.in. 20 czapek „5-panel”, 20 sztuk „Felipo Hoods” oraz 20 nerek. Interesująca ciekawostką może być fakt, że każda rzecz jest inna od siebie, co podnosi oryginalność każdego z produktów.
Dlatego pamiętajcie, kto pierwszy ten lepszy! Finalna ilość została już pomniejszona o rzeczy, które wziąłem dla siebie, ha!
-Swanski