Zgodnie z zapowiedzią mam dla was kolejny test, tym razem testowałem innowacyjne wkładki firmy Footprint.
Wokół tej firmy w sieci krążyły różne opinie, jest masa entuzjastów i niedowiarków.
Muszę przyznać, że ja na pewno zaliczam się do tych pierwszych, te wkładki to świetny wynalazek, w dalszej części wpisu postaram się to udowodnić.
Wkładki, które testowałem to model Guy Mariano Kingfoam 2.0. W chwili obecnej dostępna jest już tylko nowsza i lepsza wersja 2.5, ale o tym później.
Swoje buty w owe wkładki pierwszy raz zaopatrzyłem ponad dwa miesiące temu, od jakiegoś czasu jestem od nich wręcz uzależniony.
Zanim sobie takie wkładeczki zaaplikujemy, musimy je odpowiednio przygotować, poniżej zamieszczam filmik instruktażowy, w którym krok po kroku prezentujemy sposób przygotowania wkładek.
Moje oczekiwania zostały spełnione w stu procentach, po kilku dniach chodzenia wkładki dopasowały się do moich stóp wręcz idealnie.
Przyzwyczaiłem się do nich, aż do takiego stopnia, że przekładam je na zmianę z butów do jazdy do tych, w których chodzę codziennie i odwrotnie.
I tu rodzi się pierwsze pytanie – Czy po kilku godzinach jazdy można wrócić do domu, przełożyć wkładki do innych butów i bez przypału wyjść na miasto?
Otóż tak – wkładki są idealne zarówno do jazdy jak i zwykłego chodzenia, nie nasiąkają potem i nie utrzymują ”zapaszków”.
Ja osobiście polecam najpierw rozchodzić je przez kilka dni i dopiero wtedy zacząć jeździć w nich na desce.
Wkładki mają podwójne zadanie, po pierwsze faktycznie chronią przed wstrząsami, po kilku godzinach ostrej jazdy stopy w ogóle nie bolą!
Po drugie, jako że wkładki te dopasowują się do naszej stopy w taki sposób, aby stykać się z każdym jej punktem pozwalają nam stać prosto i uniknąć poważnych schorzeń.
Czyli mamy ochronę ortopedyczną i antywstrząsową w jednym, coś pięknego!
Poniżej zamieszczam kolejny filmik, w którym Brandon Biebel wyjaśnia dlaczego to takie ważne, żeby mieć dopasowane wkładki.
Efekt był zadziwiający, dopiero po tym eksperymencie poznałem prawdziwą wartość wkładek od Footprint, po kilku-godzinnej sesji w normalnych wkładkach stopy miałem ostro wytyrane…
Tak jak mówiłem wcześniej, wkładki które testowałem sygnuje swoim nazwiskiem Guy Mariano, sprawdźcie reklamę tego modelu z jego udziałem.
Dodatkowym smaczkiem na pewno jest fakt, iż z firmą Footprint współpracuje Polski artysta Swanski.
Tak jak wspomniałem na początku, w sprzedaży jest teraz tylko nowszy model – Kingfoam 2.5.
Jego specyfikacje i dokładny opis możecie przeczytać w sklepie fpstore.pl, można je tam również kupić w cenie 125zł.
Czy warto? Ja uważam, że tak – zdrowie nie ma przecież swojej ceny, jeśli tylko macie taką możliwość to zachęcam do zakupu.
Sprawdzajcie też facebookowy fanpage Polskiego przedstawiciela Footprint.