Supreme ma to do siebie, że nie zamyka się na nic w kwestii kolaboracji obuwniczych. Były już wielokrotnie buty we współpracy z Nike SB czy Vansem. Jeśli dobrze pamiętam to Dr. Martens też miał już u nich swoje pięć minut.
Tag
Supreme ma to do siebie, że nie zamyka się na nic w kwestii kolaboracji obuwniczych. Były już wielokrotnie buty we współpracy z Nike SB czy Vansem. Jeśli dobrze pamiętam to Dr. Martens też miał już u nich swoje pięć minut.