Nie mam w zasadzie nic do tak zwanych „sieciówek”, może nie jestem ich największym zwolennikiem, ale przeciwnikiem też nie. Od czasu do czasu prasa modowa trąbi o kolejnych bezwstydnych plagiatach, marketingowych wtopach czy innych średnio uzasadnionych ruchach uskutecznianych przez największych producentów odzieży.
Nie możemy zostać w tyle, oto pierwsza Skateafera z sieciówką w tle.
W sesji zdjęciowej promującej letnią kolekcję obok pięknych chłopców z torebkami w zasadzie jako akcesorium pojawiają się deskorolki. Jeden z modeli był na tyle EKSTREMALNY, że udało się zrobić zdjęcie „w akcji”. Jego mina zdradza wszystko, kurde nie wiem co reżyser tego setu miał na myśli i w jaki sposób deskorolka miała nie być tutaj przypałowa.
Pozwólcie, że sformułuję tę swoją wątpliwość w jeszcze inny sposób: w jaki sposób deskorolka pomaga tej kampanii?
Bo ani skejcik się na to nie nabierze, ani nie-skejcik się tym nie zajara. H&M, proszę następnym razem weźcie sobie kogoś z #teamhandsome i z nim zróbcie zdjęcia. Ben Nordberg czeka!
Źródło: H&M