W dzisiejszych czasach jest chyba więcej brandów niż odbiorców, nietrudno trafić na kolejne nijakie firemki będące kopią kopii kopii. Wczoraj siedziałem trochę na youtube i przeglądając kanał magazynu GQ natrafiłem na video przybliżające Saturdays NYC, brand będący przeciwieństwem wszystkiego o czym napisałem wcześniej.
W 2011r. trzech ziomeczków z NYC zajawionych surfingiem postanowiło rzucić swoje dotychczasowe posady na rzecz wspólnego projektowania ciuchów. W dniu dzisiejszym odzież Saturdays NYC jest bardzo popularna nie tylko w stanach, ale również w Japonii. Obecnie chłopaki ogarniają siedem sklepów stacjonarnych na całym świecie. Nie muszę chyba wspominać, że ich ciuchy robią bardzo dobre wrażenie? Na dodatek w każdym z ich sklepów można dostać świeżą kawkę z ekspresu, co według mnie powinno być standardem w takich miejscach. Na pewno będziemy śledzić poczynania trzech nowojorczyków.