Intro:
Leo Romero to jedna z tych postaci, których nie trzeba przedstawiać nikomu.
Kilka tygodni temu Leo opuścił team RVCA i zasilił szeregi nowej na rynku firmy Eswic, o której pisałem już na naszym portalu.
Wykorzystałem ten moment, aby dotrzeć do założyciela firmy, którym jest poprzedni team-manager RVCA, czyli Jimmy Arrighi.
Jimmy był na tyle miły, że przesłał moje pytania do Leo i w ten oto sposób powstał poniższy wywiad.
Sprawdźcie co słychać u Leo i na jakim sprzęcie śmiga król jazdy po poręczach!
Interview:
Skateaffair: Cześć Leo, powiedz nam co tam słychać w Twoim skejtowym życiu?
Leo Romero: Niedużo. Jeżdżę, zbieram nagrywki i zdjęcia. Próbuje być cały czas zajęty.
Skateaffair: Ostatnio wziąłeś udział w King of the Road 2011 jako członek drużyny Dekline, jak wrażenia?
Leo Romero: Właściwie to byłem z teamem Nike SB. Było śmiesznie, nigdy nie miałem szansy podróżować z niektórymi z tych gości, więc było spoko.
Skateaffair: Jaka była najbardziej zwariowana rzecz jaką zrobiłeś na KOTR?
Leo Romero: Nic zbyt zwariowanego, może raz kogoś zabiłem.
Skateaffair: Jaka jest historia za kulisami z tą koszulką „Fuck Koston”, hehe?
Leo Romero: Wszystko zaczęło się od nabijania się z siebie nawzajem na instagramie. Po prostu lubimy czasem na siebie popsioczyć, zresztą jak wszyscy.
Skateaffair: Nadal pracujesz nad jakimiś przejazdami? Byłoby miło znowu zobaczyć Cię w akcji…ale pewnie jesteś zmęczony po nagraniu dwóch solidnych partów do Emerica – Stay Gold oraz Toy Machine – Brainwash? A może się mylę?
Leo Romero: Właściwie to znowu pracuje nad dwoma przejazdami dla obu tych firm. Praca nad przejazdem to sama przyjemność, nie mogę wyobrazić sobie lepszej roboty, jeśli w ogóle można tak to nazwać.
Skateaffair: Jesteś teraz częścią Eswic to oznacza, że nie jesteś już w teamie RVCA. Mógłbyś nam powiedzieć jak Ci się wiedzie, żałujesz czegokolwiek?
Leo Romero: Wszystko układa się wspaniale. Fajnie jest być częścią czegoś nowego, czegoś co wszyscy razem kształtujemy. Jimmy(właściciel, team manager, Badass) to najlepszy gość jakiego możesz mieć do prowadzenia tego rydwanu braci. Nie żałuję niczego, nigdy.
Skateaffair: Jesteśmy Polską stroną i jestem bardzo ciekawy co słyszałeś o naszym kraju, jeśli w ogóle coś?
Leo Romero: Niestety nie słyszałem zbyt dużo o Polsce.
Skateaffair: Jesteśmy stroną opartą na skate-produktach, więc chciałbym pogadać trochę o sygnowanych przez Ciebie butach. Bardzo podoba mi się ich design, ale muszę spytać:
Pracujesz nad czymś nowym? Może Leo Romero 3?:)
Leo Romero: Tak, pracujemy nad nowym butem. Będzie on naprawdę fajny, nie będzie przypominał niczego co jest w aktualnej kolekcji. Poza tym niedługo będzie dostępna moja sygnowana wersja modelu Laced. Również te buciki będą zajebiste.
Skateaffair: Więc przejdźmy teraz do sekcji sprzętowej, powiedz nam na czym jeździsz i dlaczego akurat taki wybór?
Leo Romero:
Deska: Toy Machine romiar 8” – najlepsze deski z najlepszymi grafikami.
Trucki: Independent 129 Low – niezniszczalne.
Koła: Pig wheels 50mm – płacą mi.
Łożyska: Bones Swiss – najlepsze na rynku.
Grip: Mob – przysyłają mi go.
Buty: Emerica – najlepsza firma obuwnicza.
Outro:
Na koniec wpisu trochę materiału foto oraz video z Leo w roli głównej, for your pleasure of viewing!