Całkiem niedawno gościł u nas Piotrek Dziedzic ze swoim Pro Set Up’em, a już teraz mamy dla Was kolejnego gościa, który opowie Wam na czym śmiga – Jacka Ostaszewskiego.
Przyznam, że Jacka jakoś zbyt dobrze nie znam, ale mam nadzieję że w przyszłości się to zmieni. W związku z tym poprosiłem go, żeby napisał mi kilka słów o sobie. Chappi, bo pod tą ksywką jest rozpoznawany wydaje się być zabawnym koleżką, a na pewno jest dobrym skaterem, o czym chociażby przekonaliśmy się w powitalnym video Hate Skateboards (prezentujemy w rozwinięciu).
Wbijajcie na Pro Set Up Chappiego.
Wiktor: Hej Jacek, opowiedz nam coś więcej o sobie.
Jacek: No to tak… Me imię to Jacek, Jacek Ostaszewski, ksywa chappi, chappi od tej karmy :/ no cóż ksywy się nie wybiera (dla nieświadomych, nie jadłem pieskiego żarła). Pochodzenie – Ząbkowice Śl. W przeciwieństwie do J.Poleszczuka (os Xx-lecia ) i M.Muchy (os. słoneczne) wychowałem się w na złodziejówie. Złodziejówa, to dzielnica z piekła rodem, burdele, alkohol, narkotyki, pościgi…Ogółem walka o życie. Jako jednemu z nielicznych udało mi się wyrwać, z tego koszmaru. Moi deskorolkowi koledzy z Ząbkowic… Konrad P. – Biedny pierdzi za majty (pedofilię), Adam O. – diler ciężkich, Kuba B. – handluje kradzionymi autami. Andrzej K. – sprzedaje się w Dzierżoniowie, Tomek S.- alfons. Jurek P. I Michał M.- Cóż… Jeszcze „dzieci” (bez urazy koledzy:) żebrają na mieście.
Wiktor: Hehe, dobra więzienno – terrorystyczna opowieść. Mógłbyś pisać artykuły sensacyjne do Faktu. A tak poza tym thug livin od którego starasz się odciąć, to co słychać? Jak się dostałeś do ekipy Hate?
Jacek: Ja sam teraz śmierdzę we Wrocławiu i studiuje architekturę wnętrz. Trzy tygodnie temu skończyłem 23 lata no i jakoś ten czas płynie. W zeszłym roku, Bartek M. zaproponował mi współpracę z Hate, miło zaskoczony nie zastanawiając się wstąpiłem do Teamu. Oczywiście jest teraz większa motywacja do działania itp. Wybraliśmy się na tour C1rca, który bardzo miło wspominam. Banda skejcików z różnych krańców Polski z tą samą zajawką… coś pięknego. Pozdrowienia dla nich.
A aktualnie mój tryb życia wygląda w ten sposób, pomijając jazdę na desce (to oczywiste) codziennie pracuję, a co weekend się uczę. Niekiedy mnie to przerasta, i mam ochotę wszystko pier****ąć.
Wiktor: Przypomniałeś już sobie wszystkie triczki po zimie, gdzie teraz śmigasz?
Jacek: Prawdę mówiąc we Wrocławiu w zimę, można podnieść dużo bardziej swój progres trickowy, a to ze względu na to, że jest jednak ta śmierdząca Zajezdnia na której trzeba jeździć w kasku. Przychodzi wiosna, lato czas się wynurzyć na prawdziwy street i tu się pojawia problem. Nie ma miejsca gdzie człowiek mógłby sobie spokojnie pojeździć, posiedzieć i spędzić spokojnie dzień na desce. To pójdę z Bączkiem na Świdnik… straż miejska. Z PJ na C13… ochrona politechniki. No to może Renoma? Idziemy! 15 minut i przychodzi dwóch koksów zawijają jednego skejcika do siebie i dają mu w łeb, ostatnio jeden połamał kolesiowi deskę! Nie mówię, że nie ma miejsców bo są, ale nie takie na których można fajnie pojeździć i spędzić cały dzień…
Wiktor: A teraz najważniejsze pytanie, jak wygląda teraz Twój deskorolkowy set? Na czym śmigasz?
Jacek: Wygląda to mniej więcej tak:
1. Deck Hate 8′, ostatnio 8,125. Kiedy jeździłem na 8′ wydawała mi się czasami jakaś za wąska, przeszedłem na 8’125 i teraz jest naprawdę dobrze.
2. Trucki Silver Low pro Rob Dyrdek. Gdyby nie to że gdzieś tam je wygrałem, w życIu bym sobie ich nie kupił. Jednak nie ma co narzekać, są bardzo dobre.
3. Koła 52mm, Premium. Podobnie jak z truckam, zgarnąłem je na jakiś zawodach. Ogólnie trzymam się twardych rozmiarów 52mm.
4. Łożyska Black Panter abec 7. Bez zastrzeżeń, śmigają jak ta lala.
5. Papier hmmm… Tutaj Jessup bądź MOB, raczej wolę Jessup’a. MOB można by rzec jest, jest za dobry. Papier bardzo ostry, strasznie ciągnie, (jak dla mnie za mocno) szybko dojeżdża buta i strzępi się kawałkami. Stary dobry Jessup jest idealny, chyba nie muszę przybliżać jego zalet.
Wiktor: Dzięki za wywiad i powodzenia na miejscówkach.
Jacek: Dzięki i pozdrówki!
foto: Radar;