Primitive cały czas się rozrasta, każda kolejna kolekcja to coś więcej niż kilka t-shirtów, jakaś bluza i deska. Ekipa pod czujnym okiem P-Roda cały czas stara się serwować kolejne propozycje i chociaż nie jestem ich wielkim zajawkowiczem to potrafię docenić wkład pracy i konsekwentność w działaniu, której niejedna dużo większa firma mogła by pozazdrościć.
Do sieci trafiła właśnie wiosenna kolekcja ubrań, poniżej zamieszczam kilka zdjęć. Tak jak pisałem, klimat wciąż ten sam – czyli delikatny rapik, ale bez przesady. Jest trochę pozycji minimalistycznych, ale nie brakuje też kolorowych ciuchów z wielkimi logówkami czy… gołymi babami. Najlepiej sprawdźcie sami na stronie Primitive.