Czy kiedykolwiek kioski „Ruchu” kojarzyły Ci się z deskorolką? Bo mnie tak, a było to w epoce deski łupanej kiedy na rynku był jeszcze magazyn „Ślizg” a potem „Info”, które tam właśnie kupowałem, ale deskorolka znów do kiosku powraca!
Tak jest, deskorolka znów obecna jest w kultowym kiosku „Ruchu”. Może nie w ten sposób co kiedyś, bo wiadomo teraz nikt gazet nie czyta (oburzeni tym stwierdzeniem to właśnie Ci – wyjątek, którzy potwierdzają regułę), ale za sprawy marnej z deskorolkowego punktu widzenia kampanii reklamowej ze skejtem akrobatą, który jednocześnie potrafi robić ollie, patrzyć się w obiektyw i trzymać w ręku nie małą przesyłkę. Choć w pełni rozumiem o co chodzi w całej idei tej reklamy usługi wysyłkowej, bo jakby nie patrzeć to skejci mają swoje paczki i przeważnie są w ciągłym ruchu, oraz przede wszystkim to że nie my jesteśmy odbiorcami tego przekazu, ale dlaczego nie zrobić tego po skejtowemu? Wystarczyłoby właściwą osobę zapytać jak to ma wyglądać i zapłacić za tę wiedzę, żeby było jak należy. Niby takie proste, a jednak coś nie pykło…
Pewnie znów się czepiam, ale w „Prawie jak skateboarding” zawsze będę to robił kiedy chodzi o wykorzystywanie wizerunku skateboardingu w reklamach wszystkiego co nie jest z nią związane. Nie zmienia to faktu, że usługa z baneru sama w sobie jest godna polecenia bo korzystałem z niej już kilka razy i w sumie to jestem zadowolony.
foto via Ruch;