Nowy edit od Magenta, czyli przegląd aktualnych trendów i paryskich „spotów”, spośród których wielu by przeszło obok obojętnie.
Brak poręczy, większych setów schodów czy gapów a i tak większość z nas ogląda edity francuskiego brandu z wypiekami na twarzy. Za to mamy połączenia wallride’ów z no comply i powtarzane triki w sekwie. Jak to możliwe, że Cliche odchodzi, a Magenta wydaje się mieć coraz lepiej? Team, tricki, oferta produktów i „całokształt dorobku” – jak to porównać? Chyba po prostu coraz więcej z nas ma już dosyć przełamywania kolejnych barier w deskorolce i nieustannego podwyższania poprzeczki, a swoją uwagę kieruje w stronę stylu, kreatywności, luzu i zabawy.