Lucien Clarke z pomocą Virgil’a Abloh (dyrektor artystyczny męskiego LV) projektuje pierwsze w grubo ponad 150-letniej historii Louis Vuitton buty na deskorolkę. Nie umiem sobie wyobrazić nic co odda lepiej skateboarding w 2020 roku. Olimpiada jest, energy drinki były są i będą, przyszedł w końcu czas na świat high fashion.
To nie pierwszy raz
Chociaż rzeczywiście są to pierwsze skate-buty w linii Louis Vuitton ever, to romans świata mody i deskorolki trwa już od jakiegoś czasu. Były reklamy Burberry, był LV z torbami i plecakami, które reklamował Alex Olson. Było collabo LV x Supreme i niezliczone podobne projekty.
PS. Najnowsze buty Lucien’a reklamowane są już w Thrasher Magazine, mam nadzieję, że ekipa z SF zainkasowała za to okrągłą sumkę.
Wyświetl ten post na Instagramie.
Po co?
Czy deskorolka potrzebuje świata mody? Szczerze wątpię, bo to właśnie skejci często są inspiracją (lub wręcz kalką), z której projektanci korzystają w mniej lub bardziej oczywisty sposób. Ale pytanie powinno brzmieć inaczej:
Czy świat mody potrzebuje deskorolki?
Hell yeah, że potrzebuje. Skateboarding, który kojarzy się z czymś cool, z buntem i kontrkulturą po prostu świetnie się sprzedaje. W szczególności dziś gdy jego popularność jest tak ogromna jak chyba nigdy dotąd.
Let’s have a look on the shoes
Lucien Clarke przygotował buty, które oczywiście wyróżniają się wyglądem. Nie są to pierwsze lepsze deskorolkowe buty, ale tak zupełnie szczerze to nie są jakoś bardzo przesadzone. Mnie osobiście przywodzą na myśl old schoolowe Reeboki albo po prostu buty, w których wszyscy jeździliśmy około 2005 roku.
Konstrukcja typu cupsole, zamszowe i mesh’owe panele – to sprawdzony przepis. Do tego dochodzą dwie wersje kolorystyczne, obie oczywiście z emblematem Lucien’a na bocznym panelo oraz ogromnym LV na języku. Tych butów raczej nie przyjdzie nam testować, mimo to gratulujemy Lucien’owi gratulujemy tego dealu.
Wyświetl ten post na Instagramie.