Louis Vuitton wchodzi do świata deskorolki za pośrednictwem Alexa Olson’a, na youtube zawrzało od hejterskich komentarzy ale ja osobiście uważam, że nie jest tak źle.
Dlaczego? Czasy, w których skater-owned firmy królowały na rynku minęły już dawno temu. Nawet dziś brandy, które są zarządzane przez skejcików tak naprawdę są w rękach wielkich korporacji. Pomimo tych smutnych faktów deskorolka nie jest przedstawiana jako supercool sport, w którym chodzi o tricki z jak największą ilością obrotów. Mnie osobiście cieszy, że tak wielka i bądź co bądź szanowna marka jak LV daje dojść do słowa Alexowi, który tłumaczy o co tak na prawdę chodzi w deskorolce.
A to, że przy okazji wychodzi kolekcja drogich, skórzanych plecaków i toreb bardzo dobrej jakości chyba nikomu aż tak nie przeszkadza?