W kolejnym nostalgicznym powrocie do lat 90-tych, HUF nie pozwala zapomnieć o kultowej serii ośmiobitowych „nawalanek” pt. Street Fighter.
Uliczni wojownicy
Kiedyś, aby zagrać w gry wideo trzeba było wybrać się do osiedlowej mordowni, na tyłach której stały tzw. „flipery” i ustawić się w kolejce do automatu. Wrzucając kolejno, ciężko zarobione pieniądze rodziców, można było zanurzyć się m.in. w świecie walk ulicznych w formacie 1 na 1. Jedną z ulubionych tego typu gier pierwszej połowy lat 90-tych był Street Fighter. Na głodnych wrażeń małolatach, właściciele takich szemranych miejsc dorabiali się fortun. Nie wiem jak to wyglądało w pozostałych częściach świata, ale w Polsce tytuł gry w pełni korelował ze wszystkim co działo się wokół niej.
Edycja championów – 12 charakterów
Kolaboracja HUF x Street Fighter dotyczy drugiej części gry (Champion Edition) od Capcom, która ukazała się w 1991 roku. W tej części ulicznego turnieju udział bierze 12 postaci, które reprezentują różne części świata. Jest zatem m.in. Ryu z Japoni (jeden z największych kozaków), długi i dziwny Dhalsim z Indii czy brazyliska bestia Blanka. Jednakże to Chinka Chun-Li przykuła największą uwagę twórców kapsuły z HUF, w której obok typowej odzieży, znajdują się decki oraz set do sake i „hawajska” koszula w dziesiątki obrazów znanych z gry.
Część kolekcji jest już dostępna na stronie producenta i stacjonarnie, a część cały czas dzierży status „coming soon”.