Reebok choć oficjalnie nie ma swojej skejtowej linii, to co pewien czas pojawia się w skateshopach za sprawą różnych kolaboracji. Najnowszą serwuje nam wraz z Dime prosto z Montrealu.
Buty na deskę nie skejtowych marek
Przy okazji najnowszej kolaboracji Dime x Reebok, naszła mnie mała refleksja o tym jak historia bez przerwy zatacza krąg , i że dobre produkty bronią się same. Model Workout Plus swoją premierę miał w drugiej połowie lat 80-tych, a konkretnie w 1987 roku. Pamiętam jak w połowie lat 90-tych jedni z pierwszych skejtów na krakowskim Rynku śmigali właśnie w tych butach. Poza tym, że były wygodne i przystępne cenowo, to przede wszystkim wyglądały jakby były stworzone z myślą o desce. Workout Plus, jest bowiem jednym z tych modeli (podobnie jak chociażby Puma Suede), po które skejci sami sięgają. Takie ponadczasowe rzeczy nie potrzebują atmosfery tego, że ktoś komuś mówi – to jest właśnie to czego potrzebujesz! Sytuacja jakby na wskroś obecnym wzorcom reklamy, marketingu i konsumpcjonizmu.
Reebok Workout Plus by Dime
Jako że model Workout Plus wygląda jakby miał deskorolkową genezę, to skejtowe brandy raz na jakiś czas „puszczają oko” w kierunku marki Reebok. Z takich najbardziej pamiętnych akcji to przypominają mi się kolaboracje z DGK (pod szyldem RBK) oraz Palace. W najnowszej odsłonie Workout’ów x Dime, jest bardzo, ale to bardzo klasycznie. Do wyboru będziemy mieli 2 modele: czarny zamszowy i biały ze skóry licowej. Poza haftowanym z boku „Dime”, o kolaboracji świadczy metalowe logo montrealskiego sklepu i marki w jednym, umieszczone na sznurówkach.
Buty będą dostępne już jutro na stronie Dime, a 6 stycznia w sklepie Reebok.
Wyświetl ten post na Instagramie
Tak na marginesie, to Reebok z Dime nie po raz pierwszy przybili piątkę. Więcej info tutaj.