Red Bull, który nie od dziś słynie z nietuzinkowych pomysłów, zebrał ekipę na czele z Ryanem Shecklerem, po to aby pojeździć w miejscach gdzie powstają turbiny wiatrowe.
Cała akcja miała miejsce w hiszpańskiej Asturii, gdzie zlokalizowane są fabryki produkujące wieże wiatraków, które w największym uproszczeniu produkują prąd dzięki sile wiatru. Poza Shecks’em zaproszani zostali Zion Wright, Danny León i Alex Sorgente. Jak się zaraz przekonanie teren w jakim przyszło im jeździć do najłatwiejszych nie należy, ale z pewnością nie można mu odmówić kreatywności, zresztą dla tych riderów nie ma rzeczy niemożliwych.
Ja natomiast zdecydowałem się o tym napisać, nie tylko ze względu na oryginalność tego projektu, ale na branżę wiatrową, w której od kilku lat mam przyjemność pracować.
foto via Red Bull / Sebas Romero