Chima Ferguson, czyli Australijski OG przygotował bardzo mocny materiał dla swojego obuwniczego sponsora, którym jest Vans.
Jak zwykle w przypadku Chimy możemy liczyć na duże schody, techniczną masakrę ma murkach oraz wyśmienity taste muzyczny.
Ciekaw jestem czy 32-letni Chima szykuje coś jeszcze na koniec roku i czy przypadkiem nie są to pierwsze podchody po tytuł SOTY. Jeden part to zdecydowanie za mało w dzisiejszych czasach, ale jeśli Australijczyk ma w zanadrzu coś jeszcze to kto wie… A nawet jeśli nie, to i tak będziemy wracać do tej produkcji!