CHAT to nowa rubryka na łamach Skateaffair, jak sama nazwa wskazuje – będzie się ona opierała na luźnych rozmowach z ludźmi, których uważamy za ciekawych, a nie koniecznie są oni właścicielami marek tak jak ma to miejsce w serii Za Kulisami, czy proskejtami – seria Pro Set Up.
Naszym pierwszym rozmówcą jest Miłosz Rebeś znany też jako RBS_PHOTO. Od jakiegoś czasu trudno przeoczyć Miłosza i jego pracy pojawiającej się w magazynach, często wspominany jest też przez zagraniczne marki. Jest też mocno widoczny na instagramie i ogólnie w social mediach, postanowiliśmy pogadać z nim trochę o fotografii, deskorolce, rozbieraniu dziewczyn i kilku innych rzeczach.
Na początku chciałbym jednak przypomnieć, że RBS to też bardzo dobry skejt więc pozwoliłem sobie zmieścić jego webpart. Enjoy!
Skateaffair: Cześć Miłosz, większość naszych czytelników powinna Cię kojarzyć ale na wszelki wypadek przedstaw się krótko i powiedz czym się zajmujesz.
Miłosz Rebeś: Siemanko, nazywam się Miłosz Rebeś, pochodzę z Zakopanego, ale aktualnie mieszkam w Warszawie, gdzie kończę licencjat. Kiedyś coś tam jeździłem na nartach teraz od 10 lat na desce no i od roku próbuję robić zdjęcia.
Skateaffair: Kto chociaż trochę obserwuje Polską scenę deskorolkową na pewno przynajmniej raz widział zdjęcia Twojego autorstwa ale Twoja przygoda z fotografią nie trwa chyba bardzo długo? Popraw mnie jeśli się mylę.
Miłosz Rebeś: To prawda moja przygoda z fotografowaniem zaczęła się w sierpniu zeszłego roku kiedy to kupiłem swój pierwszy używany aparat w celu udokumentowania mojego pierwszego wyjazdu do Barcelony.
I to właśnie w jego trakcie złapałem mega zajawę na robienie zwłaszcza skate fotografii. Punktem zapalnym był wypad na paral-lel ostatniego dnia tripu. Spotkałem tam wymiatającego okrutnie Bruno Aballay’a ówczesnego ridera europejskiego DC. Robił on wtedy sekwe którą kończył bs nosebluntem na murku, w pewnym momencie podszedłem do niego zapytać czy mogę zrobić temu trickowi zdjęcie na co on odparł, że jasne bez problemu. Tak więc chwyciłem aparat i usiadłem wygodnie. Sekwa była długa bo zaczynała się od przeskakiwania ławeczek, potem jakiś manual no i na koniec trick, którym byłem zainteresowany.
Trwało to dość długo bo ewidentnie bs noseblunt tego dnia mu nie wchodził, ciągłe wbijał się na bs overcrooks. Tylko jedną jedyną próbę poza tą odjechaną udało mu się wbić czyściutko, kiedy zobaczyłem ją na aparacie byłem tak zajarany, że chciałem już tylko więcej i więcej. Tak pokrótce się zaczęło. W lutym postanowiłem zmienić sprzęt i od tego czasu wszystko się zintensyfikowało, poświeciłem temu cały swój czas, staram ciągle uczyć się czegoś nowego, łapać jakiś progress przez robienie zdjęć nie tylko deskorolkowych ale również portretów, lifestyle i innych.
Michael Burnett photo editor Thrashera powiedział kiedyś, że żeby być fotografem trzeba robić zdjęcia każdego dnia, wszystkiemu co się da i tego staram się trzymać. To dla mnie klucz do zrozumienia fotografii jak i lepszego opanowania poszczególnych jej elementów.
Skateaffair: To stąd te zdjęcia NSFW? Jak nakłonić dziewczynę do rozbieranek? W końcu teraz każdy może być „fotografem” za pośrednictwem telefonu komórkowego.
Miłosz Rebeś: Wychodzę z założenia, że w fotografii trzeba spróbować wszystkiego, co np nie przekłada się na moje codzienne życie dla przykładu nie palę ani papierosów ani jointów, tego drugiego nigdy nawet nie próbowałem i nie spróbuje tak samo jak innego rodzaju cięższych używek. Jeśli chodzi o zdjęcia NSFW, zaczęło się od pierwszej sesji z dziewczyną w studiu gdzie poszedłem już z pewnymi pomysłami podpartymi znalezionymi wcześniej inspiracjami. Wyszło jak na pierwszy raz fajnie i pomyślałem czemu nie, od czasu do czasu trzeba spróbować czegoś innego bo można wpaść w monotonie nawet jak robi się coś na mega zajawie. Każdy rodzaj fotografii czegoś uczy czy to fashion, czy lifestyle, street czy inny zawsze wynosi się coś świeżego co poźniej a nóż się przyda, dlatego fotograf moim zdaniem nie powinien zamykać się na jedną dziedzinę, wiadomo każdy musi mieć swoją specjalność ale warto czasem ustrzelić coś zupełnie innego.
Co do tego jak nakłonić dziewczynę do rozbieranek to sprawa jest dość prosta – masz pomysł, wiesz jak go zrealizować, piszesz post w odpowiedniej grupie na fb z załączonym linkiem do Twojego portfolio i dziewczyny same się zgłaszają, następnie zostaje już tylko wyłonienie tej która najbardziej pasuje do projektu.
Druga metoda to założenie profilu na maxmodels czy czymś podobnym i wyszukanie odpowiednich dziewczyn i tyle. Czasami warto też poszukać chętnych wśród swoich znajomych na bank zawsze się coś znajdzie :).
Skateaffair: Ile decków skaczesz na tych nartach :D?
Miłosz Rebeś: Hahaha no to jest ciężkie pytanie bo trudno przełożyć ściganie się na nartach pomiędzy bramkami na skoki! Ale jak już może jakieś 150-200 decków na odległość podczas jakiegoś supergiganta, czy luźnej jeździe na lodowcu , wzwyż to nie mam pojęcia.
Skateaffair: Jak ważny jest dla Ciebie instagram i inne serwisy społecznościowe, dlaczego warto Cię obserwować?
Miłosz Rebeś: Szczerze mówiąc to media społecznościowe są bardzo ważne, myślę zresztą, że nie tylko dla mnie, dzięki nim można dzielić się swoimi pracami z szerszym gronem odbiorców, czego efektem może być otrzymanie komercyjnego zlecenia. W temacie tym moim zdaniem zdecydowanie wygrywa instagram, czemu?
Ponieważ instagram dociera do 100% Twoich followers’ów, nie ma żadnych algorytmów jak na FB, które znacznie ograniczają zasięg Twoich postów jeśli nie są one sponsorowane (czyt. opłacone przez autorów). Jednak jak najbardziej oba warto mieć. Są jeszcze portale innego typu jak np 500px czyli portal strickte fotograficzny czy flickr, a ostatnio też i nowość w internecie – tsū (całkiem ciekawa sprawa, dla niewtajemniczonych polecam obczaić).
Jest tego cała masa, ja skupiam się najbardziej na Instagramie (@rbs_photo), tam zawsze w pierwszej kolejności pojawiają się moje nowe zdjęcia, staram się je wrzucać 1-3 razy dziennie. Na drugim miejscu w mojej hierarchii są Facebook i Tumblr. Na tumblra wrzucam zdjęcia w dobrej jakości, które potem share’uje na FB.
Skateaffair: Pytanie stare jak świat: Cyfra vs Analog?
Miłosz Rebeś: Nigdy nie dane mi było robić zdjęć analogiem, ale już nad tym pracuję.
Skateaffair: Zapewne zdarzyło Ci się już realizować mniej i bardziej komercyjne projekty. Z czego jesteś najbardziej dumny?
Miłosz Rebeś: Hmm, chyba najbardziej jestem dumny z 3 projektów, pierwszy to dwutygodniowy tour z team’em Bones po Polsce. Chłopaki tak powyjaśniały spoty, że dziękuję. To zupełnie coś innego spędzić z nimi 14 dni po 24h, poznać ich, odwiedzić z nimi masę spotów itd. aniżeli wpaść na demo i pooglądać jak wyjaśniają wszystkie przeszkody z pierwszej. Dla mnie jako fotografa nie był to łatwy wyjazd pod względem możliwości zebrania materiału, który w 100% by mnie satysfakcjonował z tego względu, że pierwszą i najważniejszą osobą był tam Aaron Smith czyli jeden z moich ulubionych fotografów. Poza tym, że jest moim ulubionym, to jest stałym bywalcem w pismach takich jak Thrasher, Skateboard mag czy Transworld.
Miał on wiadomo pierwszeństwo we wszystkim, ponieważ robił on artykuł do Thrashera. Na moje nieszczęście wyzwalał on lampy w trybie slave co oznaczało że błysk moich lamp wyzwalał również jego, dlatego przez cały tour nie mogłem używać swoich fleszy, co lepsze, tylko szkła z większymi ogniskowymi wchodziły w grę, za to jeśli chodzi o dema mogłem robić co chciałem. Z naturalnym światłem zwłaszcza przy niekorzystnych warunkach oświetleniowych znacznie trudniej zrobić dobre zdjęcie, przez co na tym tourze trochę musiałem kombinować, ale jestem przekonany że wyszło mi to na lepsze, do tego chłopaki to już klasa pro i masę tricków robili first try, a to tylko utrudnia pracę i wymusza na fotografie maksimum skupienia, a także szybkiego myślenia i działania.
Marketingowo wyjazd ten wpłynął bardzo korzystnie bo zdjęcia z touru mojego autorstwa regularnie pojawiały się na instargamowym profilu Bones’a, zaś pierwszą część artykułu zawierającą zdjęcia z demówek i lifestyle można było zobaczyć w ostatnim Dizaster Mag’u, część druga artykułu ze zdjęciami ze spotów pojawi się po ukazaniu się numeru Thrashera ze zdjęciami Aarona.
Drugi projekt to Tour Supry do Polski, gdzie byłem pierwszym fotografem, choć chłopaki nie zabawili u nas zbyt długo to miałem okazję zrobić jakieś zdjęcia na spotach. Dla mnie było to o tyle super, że po pierwsze do swojego portfolio mogłem dodać zdjęcia ze Spencerem Hamiltonem czy Jim’em Greco, po drugie robiłem relację z ich pobytu dla polskiej dystrybucji firmy Supra, po wszystkim zdjęcia zostały opublikowane na profilu polskiej Supry na FB i nagle dostałem maila od Vaughan’a Baker’a (manager europejskiej Supry i KR3W) z prośba o udostępnienie im zdjęć, jak się później okazało zdjęcia wylądowały na główniej stronie Supry, moje foto Oscara Candon’a z kortów zostało użyte jako okładka relacji Supry na wschód Europy. Był to mój pierwszy większy sukces.
Trzeci projekt to wyprawa do Londynu na zlecenie Conversa, to moja pierwsza poważna robota jako fotograf. Moim zadaniem było zrobienie relacji z 3 dniowego pobytu, oraz premiery nowego buta i towarzyszącym temu eventów oraz miejsc. Tutaj mogę nawiązać do pytania jak ważne są dla mnie media społecznościowe, to właśnie dzięki nim dostałem to zlecenie, ponieważ codziennie regularnie publikowałem swoje zdjęcia na insta i FB. Przez to zostałem zauważony i doceniony.
Skateaffair: Jeśli mowa o Supra tourze, to jak odniesiesz się do plotek że chłopaki ćpali przed trickami? Albo tych, że Jim Greco zachowuje się jak gwiazdor?
Miłosz Rebeś: Jeśli chodzi o plotki to nie odniose się do nich, gdyż mimo tego, że spędzałem z chłopakami kilkanaście godzin dziennie to nie widziałem ani raz takiej akcji. Zaś jeśli chodzi o Greco…to niestety muszę powiedzieć, że zawiodłem się na nim opór tzn. zanim przyleciał do Polski wiedziałem, że nie ma on charakteru PRoda czy Wesa Kremera, ale nie sądziłem, że do tego stopnia.
Dosłownie od samego przylotu nic mu nie pasowało, transport, akomodacja, nawet muzyka na rozdawaniu autografów (Spencerowi zresztą też). Jego zachowanie i na podpisach i na demo wyglądało jakby robił wszystko od niechcenia i to lekko powiedziane… Rozumiem, ostatni dzień półtora miesięcznego touru, ale kurde są jakieś granice.
Myślę, że to zachowanie również przyczyniło się do atmosfery jaka panowała na pamiętnym demo w Piasecznie. Po tym tourze zmieniłem o nim zdanie w 100%.
Skateaffair: Idąc tropem poprzednich pytań, które zdjęcie ze wszystkich przez siebie wykonanych lubisz najbardziej? No dobra, może być top 3.
Miłosz Rebeś: Jeśli chodzi o moje top 3 zdjęć to chyba to jedno z najgorszych pytań, dopiero co skończyłem układać swoje nowe portfolio, zdjęcia do niego wybierałem 3 tygodnie, jest to mega ciężka sprawa, ponieważ z każdą fotą związana jest osobna historia i strasznie ciężko jest się zdecydować, ale jeśli miałbym wybrać moje 4 top skate foty to zacząłbym pewnie od 5050 na kaloryferze w pociągu Andrzeja Kwiatka, kickflip Tomka Goławskiego przy powiększeniu, nollie fs heel Juniora na Mysiej i blunt fs out Ben’a Hatchell’a z touru Bones ale to zdjęcie będę mógł pokazać dopiero za jakiś czas.
Skateaffair: Był czas na przechwałki, teraz przyznaj się co najbardziej do tej pory spierdoliłeś?
Miłosz Rebeś: Hmm, wydaje mi się, że zdjęcie Spencera Hamiltona switch bs flipa z 12 schodów na placu Grzybowskim, które ukazało się w ostatnim INFO. Z każdego ujęcia miałem go od tyłu, chciałem podejść z fishem na schody ale Alan (kamerzysta Supry) mówił, że nie ma opcji, więc nie miałem wyjścia i wykombinowałem, żeby stanąć na słupku, który blokował wjazd na krawężnik.
To była jedyna perspektywa w której miałem go od boku. Chłop zlądował trick bodajże w 4 próbie więc czasu na przestawianie się nie było.
Skateaffair: Sfahu zasugerował, że gdyby nie ido to byś nie istniał. Jak się do tego odniesiesz?
Miłosz Rebeś: Hahahaha uwielbiam kiedy ktoś bierze na serio wszystko co wypisuję sobie nawzajem ze Sfahem. Prawda jest taka, że strasznie lubie Maćka i jest on zdecydowanie jedna z moich ulubionych osób z tzw on and off the board. Aby zrozumieć nasze żarty czy też relację trzeba już trochę znać zarówno mnie jak i Sfaha. Kiedyś była sytuacja, iż żartowaliśmy sobie pod jednym z moich zdjęć na insta @idosk8 i następnego dnia dostałem telefon, że co się stało i co my wyrabiamy (w komentarzach chodziło o sprawę w sądzie). Nawet Bolek zrobił screena tej wymiany zdań i pytał czy to na serio.
Skateaffair: Ostatnio często widzę tag #idoxrbs, szykuje się jakaś grubsza akcja?
Miłosz Rebeś: Haha szczerze to nie mogę nic zdradzić, ale mogę nadmienić, że wraz ze Sfahem zacieśniliśmy współpracę, a tak poza tym należałoby powiedzieć, że gdyby nie IDOSK8 to trochę nie byłoby RBSa, Maciek bardzo mi pomógł i robi to nadal za co jestem mu dozgonnie wdzięczny.
Skateaffair: Oprócz fotografii zajmujesz się też jazdą na desce. Jakiś czas temu do internetu trafił Twój streetpart. Szykujesz może coś nowego?
Miłosz Rebeś: Jeśli chodzi o jazdę to hmm… teraz jeżdżę zdecydowanie mniej, najczęściej jest to raz, dwa razy na ok 2-3 tygodnie. Utrzymuję sie sam, dlatego dużo pracuję, a cały wolny czas poświęcam na fotografię. Dodatkowo trochę zdrowie mi też nie pozwala w 100% na luźne śmiganie.
Reasumując to trudno znaleźć chwilę na nagranie czegoś choć bardzo bym chciał i na pewno będę do tego dążył.
Skateaffair: Wracając do zdjęć. Słyszałem, że dostałeś oficjalny zakaz fotografowania na Powiślu, co to za historia?
Miłosz Rebeś: Zakazu to nawet nie mógłbym dostać no chyba, że od właścicieli obiektu, a osoby, które mamy na myśli nimi nie są choć trochę się tak zachowują hehe . Zaczeło się od ukazania mojego zdjęcia w INFO na którym był Spinacz robiący bs taila na quaterze. Już w dniu kiedy je cyknęliśmy byliśmy ciśnięci przez dwóch budowniczych, że przyszli na spot a nie pomagali w budowie, że na gotowe bla bla bla.
Po zrobieniu zdjęcia, a później ukazaniu się go w magazynie wybuchła nagle jakaś afera, że jakim prawem ja tam w ogóle robię zdjęcia skoro nie pomagałem przy budowie etc. Zostałem pociśnięty przez Panów budowniczych, przez jednego nawet oficjalnie inni już chyba nie mieli na tyle odwagi bądź nie wiem czego. Od tego momentu byłem i jestem obiektem jakiś głupich szyder.
Ogólnie to szkoda nawet rozwijać dalej ten temat bo nie ma to sensu. Podsumowując to na powiśle mam nie po drodze i przechodzę tam tylko jak idę na Szaber Bowl’a. Niektórzy chyba tylko nie pamiętają, że Warszawa jak i całe środowisko skate jest bardzo małe.
Skateaffair: Odgrywasz też rolę w Polskiej dystrybucji czapek Official, przybliż nam proszę czym dokładnie się zajmujesz?
Miłosz Rebeś: Tak, od jakiegoś czasu zajmuję się szeroko pojętym Skate Marketingiem tej firmy, czyli jestem odpowiedzialny m.in, za team, materiały foto/video, insta/fb i inne rzeczy. Official to marka oferująca szeroką gamę czapek różnego rodzaju, zaczynając od zwykłych snapbacków przez 5panele, buckety hat’y na stylowych kapeluszach kończąc.
Jest to mega zajawkowa firma z jednym z najfajniejszych teamów w branży o czym mało kto wie. Mają w swoich szeregach takie nazwiska jak: Jamie Thomas, Austyn Gillette, Stefan Janoski, Rodrigo TX, Marquise Henry, Miles Silvas, Jose Rojo, Sebo Walker, Kilian Zehnder czy legenda deskorolki John Cardiel. Co najlepsze, markę tworzą osoby, które same jeżdżą na deskorolce, co nadaje jej wizerunek od skejtów dla skejtów.
Jeśli chcecie być na bieżąco co dzieję się w polskim teamie (Jejo, Jarecki, Bole, Junior) i nie tylko, śledźcie @official_poland oraz @official_skate na instagramie.
Skateaffair: Ok Miłosz, wielkie dzięki za Twój czas. Na koniec naszej pogawędki masz miejsce, żeby kogoś pozdrowić, przekazać jakąś myśl naszym czytelnikom albo nałożyć na kogoś jakiś zakaz, śmiało!
Miłosz Rebeś: Może to że, jeśli lubimy coś robić mamy swoja pasje to żeby poświęcać jej tyle czasu ile możemy i jeśli ktoś coś chce osiągnąć to żeby się nie poddawał i pracował na swoje mimo tego ze często coś nam się nie udaje i los nam nie sprzyja.
Jeśli chodzi o podziękowania to chciałbym podziękować Piotrkowi Fevero, Sfahowi, Gaborowi, Gudze, chłopakom z etnies, supra, emerica polska, Jareckiemu i wszystkim którzy przyczynili się do rozwoju RBS photo.
Ruszcie się z domu i idźcie robić to co kochacie!
Peace!
facebook.com/rbsphoto
www.rbs-photo.tumblr.com
www.miloszrebes.tumblr.com
instagram: @rbs_photo