By The Sword, to najświeższy projekt Mike’a V, który po rozstaniu ze swoim wieloletnim sponsorem – firmą Element, rozpoczął „walkę mieczem”. Nie dosłownie, ale chodzi o to, że Mike Vallely wkurzył się już nieco na korporacyjne biznesy i postanowił, że weźmie sprawy w swoje ręce i nikt mu już nie będzie kazał czegoś robić. Niedawno do sieci trafił katalog z firmy i z przykrością, ale musimy stwierdzić że jakoś nas ona nie powaliła. Te fluorescencyjne róże i żółte kolory nie pasują nam do takiego harpagana jak on. Plusem z pewnością jest to, że produkty mają limitowany charakter i są wytwarzane „metodami garażowo chałupniczymi”. No ale to są początki i miejmy nadzieje że będzie lepiej…
Fotki całej kolekcji znajdziecie w rozwinięciu newsa.