Naprawdę rzadko zdarza mi się pisać o jakiś nowościach produktowych w nieprzychylny sposób, ale tym razem nieco oberwie się marce Asphalt Yacht Club.
W sumie to nowa kolekcja wygląda całkiem ok, ale jakoś wszystkiego jest mało, czapka z dolarami jest tragiczna, zdjęcie gołej baby bez głowy było przerabiane na każdy możliwy sposób a moim zdaniem jedyne co warte jest uwagi to Tie – Dye’e, które każdy może zrobić sobie sam w unikalny dla siebie sposób. Nie to żebym się czepiał, ale po prostu poczułem mały regres, na który Stevie nie powinien sobie pozwolić. Tak naprawdę nie ma nic co by wychodziło poza ramy, było w jakiś sposób nieszablonowe, dodawało smaku i pikanterii. To tyle i mam nadzieję, że następnym razem o AYC napisze w dobrych słowach.