Ostatnio w nasze ręcę dzięki Piotrkowi Dabovowi z Pogo trafił najwyższy model trucków Theeve – TiH.
Co prawda nie otrzymaliśmy ich na zawsze, zatem testy w tej chwili nie wchodzą w grę ale dobrze się stało, że możemy je osobiście zobaczyć i dotknąć, bo na żywo robią niesamowite wrażenie. W zasadzie to się nimi tak zajarałem, że rozważam ich zakup, pomimo srogiej ceny 4 stów!
Ale zacznijmy po kolei, trucki przyszły w estetycznym pudełku, na którym zawarte jest sporo informacji na temat tego właśnie modelu trucków. Warto zaznaczyć, że Theeve reklamuje się hasłem „Probably the best truck ever made”, czyli dosyć odważnie jak na nowicjusza. Dowiadujemy się m.in., że są one 2 razy wytrzymalsze od reszty. Porównano je z truckami marek Independent, Thunder, Venture i Tensor. Poza tym są też 20% lżejsze od przeciętnych trucków tych firm.
Pierwsze wrażenie jakie miałem po wyciągnięciu ich z pudełka jest takie, że są cholernie lekkie. W zasadzie to ich waga jest tak różna od tych wszystkich trucków, na jakich śmigałem dotychczas, że trudno mi to było ogarnąć. Powodem ich niskiej wagi jest materiał z jakich je wykonano, czyli tytan. Czytałem o tym kiedyś, że takie trucki już próbowano robić, ale nie spisywały się one w czasie grindowania (nie chciały się ślizgać). Teraz Theeve tak zamąciło ten stop, że trucki są nie tylko lekkie, ale także wytrzymalsze i elegancko grindujące.
Wrażenie też robi sama jakość wykonania no i kształt, który wygląda klasycznie, ale mimo to różni się znacząco od innych trucków. Po pierwsze nie ma czegoś takiego jak ośka wewnątrz trucka. Hanger i ośka są z jednego materiału, przez co nigdy nie zgrajndujesz go tak, że się zacznie sypać i zacznie blokować poślizg. Dodatkowo dzięki temu sporo zaoszczędzono na wadze.
No i na koniec trzeba dodać, że wszystkie trucki marki Theeve idą seryjnie w parze z gumkami Bones Hardcore Bushings. Piszę o tym nie tylko dlatego, że jest to ciekawostka, ale przede wszystkim dlatego, że dzięki zastosowanej technologii dynamicznego rozkładu nacisków w czasie skrętu deski, zapewniają dużo lepszą zwrotność.
Podsumowując, wszystko wskazuje na to, że właściciela takich trucków czeka duża dawka emocji. Jako że nie udało mi się dotychczas na nich pojeździć, to nie mam sumienia ich Wam polecić, bo nie chcę tego robić w ciemno. Zachęcam jednak do tego, żeby przekonać się samemu jak te trucki wyglądają, i jakie robią pierwsze wrażenie, bo na mnie zrobiły niebotyczne. Po prostu chcę je mieć.
Trucki Theeve (te i inne) są dostępne na truriders.pl .