Intro:
Każdy zna warszawską firmę Panorama produkującą głównie ciuchy, ale również deski i akcesoria – wszystko w limitowanych ilościach.
15 Marca światło dzienne ujrzy ich najnowsza kolekcja, nie mogłem sobie wyobrazić lepszego czasu na przeprowadzenie wywiadu.
I tak oto przed Wami efekt końcowy, z poniższej lektury dowiecie się miedzy innymi o historii firmy, powiązaniach ze środowiskami nie-deskorolkowymi, no i oczywiście o produktach!
Nie zabrakło też krótkiego podsumowania na temat sytuacji w Polsce pod względem deskorolki.
Serdecznie zapraszam wszystkich do czytania, naprawdę warto! Tajemniczy Pan Orama ma wiele do powiedzenia!
Interview:
Skateaffair: Firma nazywa się Panorama, skąd wzięła się ta nazwa?
Pan Orama: Gdy myśleliśmy nad nazwą, padło właśnie to słowo. Strzał w dziesiątkę, ponieważ można uznać to za Polskie słowo, co było jednym z wymogów tworzonej przez nas nazwy, a po drugie oznacza coś rozległego, obszernego, dużego, czyli dokładnie to o co nam chodzi. Wiele się słyszy, że nazwa jest bardzo ważna, a tak naprawdę wszystkie działania które podejmujesz nadają jej dopiero charakter. Sama w sobie zawsze będzie tylko słowem.
Skateaffair: W Waszej ofercie znajdziemy masę kolaboracyjnych produktów, to bardzo fajna akcja. Jesteś w stanie wymienić wszystkie Wasze dotychczasowe kolaboracje?
Pan Orama: Nie jestem w stanie wymienić wszystkich [:)]. Było ich trochę, każda była realizowana z ludźmi, którzy robią wg nas fajne rzeczy, i cenimy sobie ich pracę.
Dzięki wspólnym projektom z brandami nie związanymi z deskorolką, w swoisty sposób promowaliśmy deskorolkę w innych środowiskach, na czym nam bardzo zależało.
Skateaffair: Hehe, to kiedy collabo Panorama x Skateaffair?
Pan Orama: Pożyjemy, zobaczymy 🙂
Skateaffair: Szczególnie ciekawi mnie kolaboracja z czeskim StreetMarketem, jak do tego doszło?
Pan Orama: Jakiś czas temu team StreetMarket odwiedził Polskę na zawodach Nike Hidden Contest, i spodobały się im nasze rzeczy. Jakiś czas później zaczeliśmy współpracować. Jesteśmy z tego faktu niezmiernie dumni, że jeździ w naszych rzeczach Mato Pavlacic, jeden z najlepszych Europejskich skaterów. Kwestia wspólnego t-shirtu wynikła już naturalnie.
Mamy nadzieję na to, że nasza współpraca potrwa jeszcze długo, i będzie o nas głośno.
Skateaffair: Macie bardzo rozwinięty team, moim zdaniem to podstawa. Ile osób obecnie znajduje się w waszym teamie?
Pan Orama: Trochę tych osób jest [:)]. Tak naprawdę tych ludzi uzbierało się tyle, że chcemy iść w trochę inną stronę. Chcielibyśmy wspomagać rzeczami wszystkich ludzi których chcielibyśmy w nich widzieć, nie zamykać się na czymś takim jak team, lepiej wspierać większą ilość osób, niż skupić się na kilku osobach. Oczywiście jeżeli będziemy mieli możliwości to zbudujemy duży team, gdzie wszystko będzie sprawnie działać. W tej chwili niestety nie znajdziesz u nas umów, kontraktów, i ilości jakie dana osoba będzie dostawać. Zawsze ujmowało mnie to by w prosty sposób doceniać innych, i czekać na ich odzew, i pomoc Tobie. Chciałbym by ludzie, których jakkolwiek wspieramy doceniali to, i dawali sami coś z siebie, zależało im na promocji marki. Ważna jest więź koleżeńska z ludźmi których wpierasz. Bardzo rzadko proszę o coś ludzi np. spytałem kiedyś wszystkich czy robimy film Panoramy nowy, i nie było większego odzewu, więc nie ma co realizować takiego projektu kiedy ludzie nie pałają entuzjazmem do tego typu rzeczy, a ciężko ich motywować tymbardziej że często mieszkają w innych miastach.
Raz poprosiłem Bartka Górkę, że fajnie byłoby zrobić z nim jakiś krótki montaż, Bartek napisał, że mógłby zrobić montaż i wrzucić na koniec loga wszystkich swoich sponsorów. Nie o to chodzi.
Skateaffair: Przyznam, że masz bardzo ciekawe podejście do tej kwestii wspierania, i uważam, że jak na polskie realia jest jednym z najlepszych jakie można mieć. Na kontrakty i wyliczone ilości produktów/pieniędzy może przyjdzie w tym kraju czas za 10 lat. Moim zdaniem w Polsce panuje trochę chujowa mentalność, że jeśli sponsor wymaga od ridera to już jest coś nie tak…
Np. Jeśli poprosisz kogoś, żeby się pojawił na jakiś zawodach, nagrał jakiś filmik lub nie nosił innych ciuchów to już nie jesteś fajny, tylko pospinany. Tym czasem w Stanach Brandon Biebel wylatuje z teamu Matix po założeniu koszulki innej firmy. Wszyscy tak mówią, że w Polsce nigdy nie będzie tak jak w Stanach bo firmy zamulają, nie ma gdzie jeździć…
Po części jest to prawda, ale każdy kij ma dwa końce, jeśli skejci się nie zmienią, to przez następne 10lat nie ruszymy się do przodu, ani trochę. Zgodzisz się ze mną?
Pan Orama: To jest tak, że firma oczekuje czegoś od swoich riderów, a riderzy wymagają od firmy. Tylko, że te wymagania nie są adekwantne w obu przypadkach do Polskiego rynku. Ja nie wymagam zbyt wiele, i nie chcę również żeby ktoś oczekiwał ode mnie zbyt wiele, poprostu ile jestem w stanie wspomóc dane osoby to będe to robił. Wydaję mi się, że w przypadku małych firm deskorolkowych w Polsce wszystko powinno opierać się na wzajemnym szacunku. Nie chodzi o ilości ciuchów które się dostaje, tylko reprezentowanie czegoś fajnego, wspieranie się nazwajem, bycie częścią czegoś co wyróżnia się na tle tych rzeczy, gdzie możesz przyjść, wziąć stuffu za 300pln i co miesiąc wysyłać jakieś zdjęcie w ramach współpracy. Ostatnimi czasy zdarza się, że Polscy skaterzy dostają pieniądze od firm, lecz są to duże korporacje jak : Nike, Burn czy DC, ponieważ te właśnie firmy mają duży budżet na promocję skateboardingu, i mogą na to sobie pozwolić. Kiedyś Goły dostawał chajs od Mality, i to całkiem spory. Zobaczymy jak będzie, mam nadzieję, że pojawią się pieniądze na to by płacić skaterom za jazdę, ale wydaję mi się, że w Polsce nie ma skaterów którym te pieniądze się należą, tu jest problem. Spójrzmy na Czechy, gdzie Mato Pavlacic czy Marek Zaprazny pokazują się często, prezentują wysoki poziom deskorolki, i rozwijają się, debiutują w Stanach, wszystko jest pięknie. W Polsce jest Michał Juraś, który reprezentuje Europejski poziom, później długo długo długo nic i cała reszta.
Sam wiem z autopsji, że bardzo wielu skaterów, którzy są sponsorowani przez daną markę nic nie robią by ją reklamować.
Skateaffair: Byłbym zapomniał, żeby zapytać. Od jak dawna właściwie istnieje Panorama?
Pan Orama: Dobre pytanie. Wydaję mi się że 5 lat, ale jakiś pomysł, sam zarys istnieje od bardzo dawna, od wtedy kiedy w głowie pojawiła się myśl, że fajnie by było kreować coś samemu. Ta myśl po dzień dzisiejszy przechodzi ewolucję, z każdym dniem poczynamy starania by doprowadzić wszystko do perfekcji.
Skateaffair: Wspieracie kogoś spoza sceny deskorolkowej?
Pan Orama: Nie wiem czy można nazwać to wsparciem, ale tak, kilka osób spoza sceny deskorolkowej dostaje od nas rzeczy, kto to jest niech pozostanie tajemnicą, kto wie ten wie. Na pewno kiedyś ich zobaczycie w naszych rzeczach :).
Skateaffair: I to jest bardzo fajna akcja, na którą również w tym kraju zdobywa się niewiele firm, o ile w ogóle jakieś. Naprawdę miło jest zobaczyć swoich ulubionych wykonawców w ciuchach jednej z ulubionych, w dodatku deskorolkowych firm. Z tego co widziałem to w ciuchach Panorama kilka razy pokazał się mój faworyt w Polskim rapie, czyli Łukasz „Małpa” Małkiewicz, a nie jest on przecież pierwszym lepszym kolesiem. Zdradź nam jak się poznaliście?
Pan Orama: Bardzo podobała mi się płyta Łukasza, którą odkryłem będąc w Poznaniu na koncercie SmarkiSmarka, wróciłem do W-wa napisałem do Skrobana bo dowiedziałem się że Małpa jest z Torunia, i dostałem do niego kontakt. Długo zwlekałem by napisać do niego, tak długo że on napisał do mnie sam, i spytał czy to prawda, że chciałem dawać mu ciuchy. Następnego dnia wysłałem Łukaszowi i Jinxowi(Proximite) rzeczy. Do tej pory zawsze jak coś jest nowego staram się im wysyłać. To jest tak że bardzo bym chciał widzieć swoich ulubionych wykonawców, artystów itp w swoich rzeczach.
Skateaffair: Istnieje jakaś dewiza, którą kieruje się Twoja firma?
Pan Orama: Cały czas iść do przodu, stawać się większym, robiąc coś zgodnie z samym sobą, promować deskorolkę, dobrze się bawić, robić coś dla Pasji, to jest najważniejsze.
Skateaffair: Wasze produkty zawsze są limitowane, to jeszcze bardziej dodaje im smaczku. Myślałeś kiedyś o masowej produkcji?
Pan Orama: Może kiedyś. Narazie wydaje mi się to śmieszne, w przypadku brandów deskorolkowych. Ja sam jestem deskorolkowcem, i jak widzę co się dzieje w Polskim Skate biznesie to stwierdzam, że nie chcę ładować się tu na dużą skalę, lecz wolę stworzyć coś niepowtarzalnego, co mam nadzieję kiedyś zostanie docenione.W biznesie gdzie w większości firm nikt nie jeździ na deskorolce, gdzie nic nie rozwija się jak powinno, gdzie każdy ma w dupie rozwój całego rynku. Dystrybucje w Polsce polegają na tym, że jeden facet ma 5 dystrybucji, nie ma żadnego teamridera, a jedyne działania które podejmuje to zamówienie starych kolekcji z dodatkowym rabatem 30%, i sprzedanie je w normalnych cenach. Nawet nie chcę mi się myśleć ile desek w Polsce leży po magazynach ponad rok. Dystrybucje w Polsce promują się klipami na Youtube, gdzie 15 letni dzieciak używa w ciągu kiludziesięciu sekund kilka razy słowo „kurwa”, bo dzięki temu będą mieli dobrą reklamę. Firmy odzieżowe skupiają się żeby wyrwać chajs z 6.2, i promować się na rynkach zagranicznych, bo tam poprostu jest większy rynek zbytu. Duża spółka przestaje wspierać Bowl w Krakowie, bo im się to nie opłaca. Dystrybucje rezygnują z team riderów bo to nie przekłada się na zyski. Więcej wyświetleń na Youtube ma Day In The Life with Siewier niż part Michała Jurasia z filmu Pontusa, ponieważ łatwiej jest tworzyć internetowych celebrytów(nie umniejszając Siewierowi, którego pozdrawiam), niż reprezentować Europejski poziom deskorolki. Jedyny kryty skatepark w Warszawie istnieje dzięki Marcinowi Jaskulskiemu, który jako jedyny ma tyle chęci żeby podjąć taką inicjatywę. Wejście kosztuje 20pln, i Marcin zostaje zmieszany z błotem za to, choć dobrze wiemy, że niestety koszty tego typu inwestycji są naprawdę wysokie. Tak wygląda rynek deskorolkowy w Polsce, gdzie nie dzieje się zbyt dużo. Ludzie skupiają się na sprzedaży i zyskach, zapominając o reszcie. Ta reszta jest najważniejsza. Ludzie którzy grają pierwsze skrzypce w Biznesie deskorolkowym są moim zdaniem niezdolni do porządnego rozwoju branży w której działają, są pozbawieni kreatywności i pasji.
Skateaffair: Muszę przyznać, że coś w tym jest, ktoś musiał to powiedzieć. Ostatnio gdy rozmawiałem ze Sfahem, padł pomysł zrobienia małej ankiety wśród firm i dystrybucji. Spytać tych wszystkich właścicieli na jakich zasadach wspierają „swoich” skejtów i na koniec opublikować wyniki. Osoby, które nie odpiszą lub odmówią odpowiedzi obnażyć publicznie, że mają coś do ukrycia. Wtedy przynajmniej na płaszczyźnie sponsoringu okazało by się kto w tym kraju ile robi. Chociaż z drugiej strony mogły by się pojawić ściemy typu „ja daje moim riderom 1000$ miesięcznie + samochód”. Co myślisz o tym pomyśle?
Pan Orama: Nie wiem, ja bym tego nie czytał bo mnie to nie interesuje. Ja wiem kto wg mnie robi dobre rzeczy, a kto nie. Są ludzie którzy bardzo dużo wnoszą w Polską deskorolkę jak: Kuba Perzyna, Adam Malita, Jaskuł czy Krzysiek 79th, i są tacy którzy wyciągają z niej kasę i tylko to ich interesuje. Te rzeczy, które są robione tylko dla pieniędzy kiedyś się skończą, i nic po tym nie zostanie. Polskie firmy i dystrybucje nie wspierają często swoich riderów. Przykładowo Monument(DGK, Gold Wheels, Real, Thunder, Krooked, i pewnie coś jeszcze) jest jakiś team? Dalej System(chyba z 10 brandów) ma jakiś team? Fevero(Jart, Deathwish, Baker) ma jakiś team? Coolsport (Es, Emerica, Etnies) ma jakiś team? Chyba nie. Poprostu coś takiego jak team nie jest dochodowe i koniec kropka.
Ludzie którzy zajmują się skejtbiznesem nie jeżdżą na deskorolce, a jeżeli jeżdżą to przestali ją kochać na rzecz cyfr miesięcznego obrotu, i mają asa w rękawie w postaci argumentu, że „posiadanie Teamu nie opłaca się”.
Skateaffair: Gdzie można kupić wasze produkty?
Pan Orama: Głównie na naszym sklepie internetowym. Każdy produkt powstaje w ilości nie większej niż 50 , dlatego nie możemy sobie pozwolić na to by stworzyć dużą sieć sklepów. Współpracujemy z kilkoma sklepami gdzie można znaleźć nasze produkty, lecz nie zawsze w pełnej ofercie. Są to: Street Hype Store, StreetMarket w Czechach, Kamuflage, Deskorolka.com, Serum Hip Hopowa Stolica, Moka, Bigspin.pl, 5 Stairs – nowy sklep Włodiego i Pelsona z Molesty, oraz jeszcze kilka.
Skateaffair: Który z Waszych dotychczasowych produktów jest Twoim ulubionym? O ile wszystkie nie są :)?
Pan Orama: Na pewno pierwsza deska PNRM , pierwsza oficjalna, kiedy zrobiliśmy wspólnie z iMiśkiem krótką reklamę. Wydaję mi się że wyszło fajnie. Chwila kiedy widzisz własną deskę, którą ty zrobiłeś jest nie do opisania. Kolejną rzeczą jest pierwszy t-shirt z napisem PANORAMA w kolorach żółty,niebieski, różowy, który wyszedł z pod ręki mojego bardzo dobrego kolegi Michała Wiaka, dodam jeszcze do tego snapbacki, które ujrzą światło dzienne w nowej kolekcji 15 marca, i może jeszcze logo z pędzlem autorstwa Nikodema Szpunara z Polisz Dizajn, jest trochę tego. Zawsze jest tak, że gdy rzeczy zostaną wyprodukowane, to nie podobają się już, myśli się o kolejnych, i tak w kółko.
Skateaffair: Byłoby trudno zapomnieć o ostatniej serii desek, którą wypuściliście już jakiś czas temu. To już trzeci model z waszym logo, ale drugi wyprodukowany bezpośrednio dla Was, popraw mnie jeśli się mylę.
Pan Orama: Tak. Do tej pory zrobiliśmy oficjalnie 2 modele desek. Deski to jest to co lubimy najbardziej. Na pewno systematycznie będą pojawiać się kolejne modele, które jak zwykle będą produkowane w limitowanej ilości.
Skateaffair: W najnowszej kolekcji możemy znaleźć koszulkę Panorama x 5 stairs. Coś mi się obiło o uszy o chłopakach, ale rozwiej moje wątpliwości: Co to jest 5 stairs?
Pan Orama: 5 Stairs jest to sklep Włodiego i Pelsona z grupy Parias, mieści się w Warszawie na ulicy Chmielnej. Jest fajnym sklepem, gdzie można znaleźć dobry asortyment, całkiem inny niż w innych sklepach. Chłopaki nastawiają się na fajne rzeczy w limitowanych ilościach, i to mi się bardzo podoba.
Skateaffair: Jak zawsze coś dla siebie znajdą osoby, które chcą wyróżnić się z tłumu, ale są też pozycje bardziej minimalistyczne, za to wielki plus. A może się mylę i za bardzo doszukuje?
Pan Orama: Od zawsze staramy się robić proste, minimalistyczne rzeczy o dobrej jakości. Bardzo nam na tym zależy. Minimalizm i prostota są kluczem do sukcesu.
Skateaffair: Wprowadziliście też coś takiego jak sticker-pack, czyli po prostu zestawy naklejek do nabycia, w dodatku ich opakowanie wcale nie jest od nich brzydsze. Teraz każdy dzieciak będzie pewny, ile i jakie naklejki dostanie, moim zdaniem dobry ruch. To chyba dopiero druga seria naklejek od PNRM?
Pan Orama: Jest to pierwsza seria naklejek Panoramy. Kiedyś na samym początku zrobiliśmy 2 rodzaje naklejek po kilkadziesiąt sztuk, więc niewiele ludzi je posiada. Teraz zrobiliśmy naklejki w fajnych opakowaniach, które będą dodawane do produktów, oraz będzie je można kupić w pakiecie 20 sztuk za drobną opłatą. Zależy nam żeby wszystkie rzeczy, jak i również naklejki trafiały do osób którym podoba się to co robimy, nie mamy zamiaru ich rozdawać wszystkim i wszędzie, bardziej chcemy potraktować je jako fajny produkt.
Skateaffair: Nie zabrakło też małego powrotu do starszych kolekcji. Koszulka „Brush” jest znowu dostępna, ale w nowych wersjach kolorystycznych. Możemy się spodziewać więcej takich reaktywacji? Może koszulki z pierwszej kolekcji :> ?
Pan Orama: Zobaczymy. Czasem wracamy do starych motywów, ponieważ bardzo nam się podobają. W przypadku Brush czy modelu Ball są to główne logotypy, i będą używane jeszcze nie raz. Na pewno nie pojawią się nigdy w takich samych kolorach w jakich już były. T-shirty z pierwszej kolekcji też na pewno kiedyś się pojawią, ale narazie nie ma ich w planach.
Skateaffair: Na uwagę zasługują też wasze wspólne działania z Robotami Ręcznymi, moim zdaniem bardzo fajna akcja. Osobiście widzę spory potencjał i nieograniczoną zajawę w produktach hand-made. Powiedz nam coś o waszej kolaboracji.
Pan Orama: Z Martą z Robotów Ręcznych poznaliśmy się na targach Yard Sale. Bardzo podobają mi się produkty Hand Made, a RR robią swoje rzeczy na wysokim poziomie. Polubiliśmy się, i kolejnym etapem był wspólny projekt. Ze współpracy z RR jesteśmy bardzo zadowoleni, do tej pory zrobiliśmy 2 modele czapek, po 2 wersje kolorystyczne, które wyszły w nakładzie ok. 15 sztuk. Myślę że i my, i RR będziemy chcieli dalej kontynuować tą współpracę, i z każdą zimą będzie można zaopatrzyć się w czapkę robioną ręcznie naszej wspólnej produkcji.
Skateaffair: Wielokrotnie łączyliście również siły z poznańskim CZiLL, podejrzewam, że z chłopakami raczej spiny nie było. Jak tam Wasze relacje, planujecie coś razem?
Pan Orama: Nie było. Czill jest fajną lokalną marką z Poznania, i myślę że w przyszłości nieraz połączymy siły.
Skateaffair: W ostatniej (popraw mnie jeśli się mylę) kolekcji mieliście koszulki „WE WANT TO SKATE CAPITOL” – wielu ludzi (w tym ja) nie miało nigdy okazji pojeździć na tym legendarnym spocie, opowiedz nam jak to było w tamtych czasach.
Pan Orama: Nie odpowiem ci jak było, ponieważ mnie również ominęły te czasy. Pamiętają za to Tomek Kotrych i Kuba Perzyna, którzy wspólnie ze mną zrobili ten t-shirt. T-shirt został zaprojektowany przez Tomka Kotrycha.
Skateaffair: Jest jakaś firma/artysta/grupa, z którą chciałbyś połączyć siły w przyszłości? Zarówno niedalekiej jak i trochę dalszej.
Pan Orama: Jest ich bardzo wiele. Jeżeli chodzi o niedaleką chciałbyhm zrobić coś wspólnie z ekipą JWP, jeżeli chodzi o dalszą przyszłość to czas pokaże.
Skateaffair: Deskorolka w roli superbohatera, przynajmniej tak ja interpretuje najnowszy logotyp, który swoją drogą śmiga na naszym portalu od jakiegoś czasu. Logo zostało ochrzczone bodajże jako „SK8 is GR8”. Kto stoi za tą grafiką, i jakie jest jej przesłanie?
Pan Orama: Grafikę wykonał Michał Wiak, bardzo zdolny grafik, i mój dobry kolega. To był nasz wspólny pomysł, chcieliśmy przedstawić deskorolkę w sposób zabawny, i z przymrużeniem oka, wyszło idealnie. Jak zauważyłeś bardzo dużo z naszych rzeczy ma motyw deskorolkowy, chcemy pokazywać deskorolkę jak najczęściej, ponieważ utożsamiamy się z nią. Model SK8ISGR8 to wyraz naszego podejścia do deskorolki, czysta zabawa. Deseczka ujęta w tej grafice zostanie z nami na dłużej, i będzie ewoluowała.
Skateaffair: Snapbacki to od jakiegoś czasu dość gorący temat i według mnie bardzo pasują do Twojej firmy, ile modeli przewidujesz w nowej kolekcji?
Pan Orama: Wyjdą 2 modele w 2 wersjach kolorystycznych, plus jedna przy współpracy, o której będzie można dowiedzieć się w czasie premiery.
Skateaffair: Najnowsza kolekcja ma premierę 15 Marca, powiedz co tam jeszcze ciekawego w niej znajdziemy?
Pan Orama: Będą T-shirty, bluzy bez kaptura, piterki, czapki 5panel, snapbacki, stickerpacki. W niedalekiej przyszłości chcemy powiększyć asortyment produktów i napewno wyprodukujemy kolejną deskę.
Skateaffair: Nowa kolekcja już niedługo i pewnie większość działań w firmie skupia się na tym wydarzeniu. Zdradź nam jednak, jakie i czy w ogóle są już jakieś dalsze plany rozwoju? Coś mi się obiło o uszy o jakiś wakacyjnych tourach.
Pan Orama: Nie lubię mówić o planach, wolę je realizowac, więc poprostu jeżeli plany będą się realizować to będzie można o tym usłyszeć.
Skateaffair: Oprócz Panoramy, ogarniasz też wspólnie ze swoim kolegą Dolkiem sklep Street Hype Store, ale myślę, że to temat na osobny wywiad. Na pewno macie swoich ludzi, którzy jakoś Wam w tym wszystkim pomagają, ale no kurde to i tak masa roboty. Dochodzi do tego, że czepiają się Ciebie tacy pseudoredaktorzy jak ja, hehehe. Zapytam tylko: jak Ty to wszystko ogarniasz?!
Pan Orama: Są 2 zasady. Pierwsza jest taka żeby robić to co się lubi, wtedy możesz poświęcać na to dużo czasu, i nie czujesz się zmęczony. Druga: nie ma rzeczy niemożliwych. Jeżeli coś chcesz zrobić to zrób. Każdy ma takie same możliwości, więc czemu nie spróbować? Wiadomo, że jest przy tym trochę pracy, ale nikt nie mówił że będzie łatwo.
Skateaffair: Słyszałem, że gdy tylko pogoda pozwala to raczej unikasz jazdy na skateparkach, z tego co wiem to nawet w Warszawie ciężko o bezpieczne pod względem policji/ochrony spoty. Może jakiś przekaz do skateparkowych zamulaczy ?
Pan Orama: Nie mam przekazu, ponieważ to ja zamulam. Nie czerpię przyjemności z jazdy na skateparku, i co zimę powtarzam, że nie będę jeździł na skateparku. Oczywiście nie umiem dopełnić tego postanowienia, i zdarza mi się jeździć. Lubię jeździć na deskorolce po mieście, na elementach które sobie wynajdziesz, wtedy możesz pokazać swoją kreatywność, wykorzystać ulicę na swój sposób. Skateparki jest to zbiór przeszkód które są zaprojektowane pod jazdę, i nie czuje się z tym najlepiej. Jest to moje podejście, nie zachęcam oczywiście nikogo do takiego podejścia, i nie trzeba się z nim zgadzać.
Skateaffair: Wszyscy pamiętamy „Summer in the City”, planujecie może wydać kolejny film z pod znaku Pnrm?
Pan Orama: Film Summer In The City był filmem Piotrka Kostura, który włożył dużo pracy by ten film powstał. Nie był on może filmem, o którym mógłbym teraz powiedzieć że spełnia moje wszystkie oczekiwania, ale samo fakt że powstał, było dużym wydarzeniem. W dzisiejszych realiach nie ma już wielu filmów deskorolkowych, wychodzą filmiki, montaże jak zwał tak zwał. Z racji tego, że ciężko jest zrealizować film na dzień dzisiejszy mogę powiedzieć tylko tyle, że filmu nie ma w planach (2 lata temu padł taki pomysł, ale żadna osoba nie pałała entuzjazmem, więc broń boże robić go na siłę), lecz wiem że taki film kiedyś się pojawi. Mogę również powiedzieć że w planach jest autorski projekt JEJKA, który też powstanie ale kiedy to nikt nie wie.
Skateaffair: Niedawno wraz z 79TH organizowaliście bardzo fajny event – „Illegal Game of S.K.A.T.E”. Jak Twoje wrażenia po imprezie, będą kolejne wydarzenia tego typu?
Pan Orama: Było super. Zrobiliśmy imprezę która była nielegalna, organizowana w bardzo słabych warunkach, w ciężkim miejscu, a przyszło naprawdę sporo ludzi. Mamy zamiar kontynuować tą imprezę, i robić ją cyklicznie. Pierwsza edycja była próbą, i okazało się że ludzie potrzebują tego typu eventów, i z chęcią w nich uczestniczą. Jeżeli pogoda dopisze już w Marcu pojawi się kolejna edycja Illegal Game Of Skate.
Skateaffair: No dobra w takim razie to chyba wszystko, wielkie dzięki za wywiad! Teraz jest czas i miejsce na pozdrówki i inne tego typu historie, więc pozdrawiaj kogo chcesz!
Pan Orama: Pozdrawiam: Panorama Crew, Street Hype Crew, JWP Crew, Kamuflage* Crew , Banda Górasa Crew , Czill Crew , StreetMarket Crew , DSK Family Crew , Bigspin Shop Crew, Skate Affair Crew, Parias Crew , HEHE Crew & Banda Szeryfa , Miejski Folklor Crew , Wawer SB Crew , IMIELIN SZKOŁA Crew , SWAY Crew , Uniform Distr Crew , R5 Crew , GSK Crew , GODEK VIDEOS Crew , Betonowa Crew , PoliszDizajn Crew , ArchieVederchie Crew , KRW Crew , Der Die Das Crew, Rush Crew , PROXIMITE Crew , Roboty Ręczne Crew , 79th Crew , 360mag Crew, Youth Crew , Bolid Crew , i wszystkich którzy są smutni że nie widzą tu siebie , sorry zapomniałem :)!
Outro:
Na koniec mała foto-galeria, można w niej podpatrzeć między innymi trochę produktów z nadchodzącej kolekcji.