Nie przegapcie najnowszego przejazdu jedynego w swoim rodzaju Evana Smitha, który jak wiemy potrafi zaskoczyć w każdym terenie.
W prawie 3 minutowym parcie nagranym dla Spitfire możemy zobaczyć wszystko z czego słynie Evan z genialnymi wallride’ami na czele, które wyniesione zostały do nowego wymiaru. To mnie więcej coś takiego, co przed laty serwował nam Leo Romero robiąc poręcze w górę. Jeżeli dodamy do tego bezpardonowy, nonszalancki styl to nikogo chyba już przekonywać nie trzeba.