Po okresie zimowej zamułki wygląda na to, że wiosna zagościła już u nas na stałe. Jak wiosna, to i jazda na deskorolce pod gołym niebem. Doskonale o tym wie Jarek Ruszczak, którego mistrzowskiego bs flipa mogliśmy niedawno oglądać w sieci. Poprosiliśmy zatem Jareckiego, żeby opowiedział nam coś więcej o swoim deskorolkowym seciku, dzięki któremu takie sztuczki to „bułka z masłem”.
Zapraszamy na kolejny wywiad z serii Pro Set Up, w którym poza preferencjami sprzętowymi, zapytaliśmy Jarka także o nieistniejący już skatepark Kamuflage RIP.
Wiktor: Hej, co u Ciebie słychac ?
Jarecki: No całkiem, całkiem :). Pracuje w skateshopie Kamuflage* więc cały czas jestem blisko swojej zajawki. Jest zgrana ekipa, przez co lepiej sie pracuje hehe, no a poza pracą jeżdżę na desce jak najwięcej mogę i staram się jako tako ogarniać swoje życie. Skate Work Chill.
Wiktor: Jak radziłeś sobie w zime z jazdą na desce i jakie masz najbliższe skejtowe plany ?
Jarecki: W zasadzie każdą zime spędzałem w skateparku KMFG, więc jeździłem i spędzałem dobrze czas z ziomkami. Fakt, że taka jazda non stop zimową porą w tym samym miejscu była troche monotonna, ale zmuszało mnie to do kombinowania i uczyłem sie jakiś nowych trików. Najważniejsze, że było takie miejsce i chwała Kamu za to! Jeśli chodzi o jakieś plany to w zasadzie sam nie wiem, chciałbym w końcu zwiedzić troche Poldon, i jak sie uda pojechać do Francji i Hiszpanii. Zobaczymy czy czas i $ pozwolą :).
Wiktor: Co teraz będzie jak nie ma już skateparku Kamuflage?
Jarecki: W zasadzie to niewiadomo. Ja póki co o tym nie myślę, bo robi się ładna pogoda, więc będę jeździł jak najwięcej po miejscówach. W najgorszym wypadku trzeba będzie sobie przypomnieć czasy jak śmigało się w dwóch bluzach, polarze, rękawiczkach, czapkach na jakiś zadaszonych parkingach czy pod Mostem Poniatowskiego. Lipa, że teren przejął Go Sport i pomieszczenie gdzie jeszcze niedawno był skatepark jest teraz puste 🙁 Łezka się w oku kręci, bo ten skatepark miał wielki wpływ na rozwój deskorolki w Warszawie. Strasznie dużo dzieciaków zaczęło tam swoją przygodę z deskorolką i równie wiele osób się tam wychowało i rozwinęło w tym również i ja, za co jestem bardzo skateshopowi Kamuflage* wdzięczny!
Wiktor: Myślę, że ten skatepark miał nawet szerszy wpływ na rozwój deskorolki w Polsce i też się dołączam do podziękowań skateshopowi Kamuflage*. Przejdźmy teraz do meritum Pro Set Up’u i opowiedz nam o swoim deskorolkowym sprzęcie.
Jarecki: No to lecimy:
1. Deska: Jeżdze na deskach Cartela 7.75 bądź 7.8 i jakoś takie najlepiej mi odpowiadają. Zawsze obkleję grafikę jakoś ładnie naklejkami firm, które mnie wspomagają czyli Malita i Cartel. Znajdzie sie zawsze też miejsce na Kamuflage i Street Hype oraz z zajaweczki jakaś wlepa DC, czy jak ostatnio dostałem od przyjaciółki pakiet naklejek piwka Desperados, hehehe…
2. Trucki: Jeśli chodzi o traczki to najlepiej chyba wspominam Thundery, ogólnie mało z nimi problemów, nie psuły sie, po prostu kozak! No ale teraz jeżdżę na Venture’ach wąskich i niskich. W końcu jak dają to biore, a też swoją drogą jaram się!
3. Koła: Jeśli chodzi o koła no to przyzwyczaiłem sie do tych w chuj twardych Cartelowskich kółek w rozmiarze 51 mm. Ogółem polecam !
4. Łożyska: dostaje od firmy Prohibition, może nie są jakimiś sztosami ale dają radę. Chyba raz w życiu zainwestuje te 250 polskich Plnów i kupie Bones Swissy ale to za jakis czas ;P
5. Papierek oczywiście Jessupik w kolorze czarnym na którym często, gęsto jakąś myśl, tekst czy cokolwiek innego sobie nabazgram markerem ale tak dyskretnie ;P
Wiktor: Dzięki wielkie za wywiad i powodzenia.
Jarecki: Też dzięki wielkie i pozdro!
foto: Mutt