Legendarny tenisista Stan Smith związany z marką adidas był też swego czasu rozpoznawalny w świecie skateboardingu z tego względu niedługo musieliśmy czekać na deskorolkową adaptację buta, który sygnuje swoim nazwiskiem.
Buta, który pierwotnie został zaprojektowany do gry w tenisa. Niecodzienne połączenie, prawda?
Dzięki uprzejmości Polskiego oddziału adidasa miałem przyjemność testować dla Was ten bucik przez dłuższy czas w różnorakich warunkach. Jeśli chcesz poznać jego wady i zalety to zapraszam do dalszej lektury!
Nie będzie dla mnie żadnym zaskoczeniem, jeśli ten model nie każdemu przypadnie do gustu. To zdecydowanie old schoolowa pozycja, która może bardzo się podobać albo wcale. Nie ma nic pomiędzy, hate it or love it.
Stan Smith to bardzo niepozorny model, moje pierwsze wrażenie było mieszane. Oldschoolowa konstrukcja nie wyglądała na solidną i miałem przeczucie, że rozwalę te buty bardzo szybko. Pomyliłem się, jakość materiałów z jakich zostały wykonane te buty jest ponadprzeciętna.
To moja pierwsza para butów adidas Skateboarding, z tego co słyszałem wcześniej od kolegów to właśnie jakość materiałów jest największym plusem tego brandu – potwierdzam!
Jeśli chodzi o wkładki to nic nadzwyczajnego, a szkoda – bardziej zaawansowany system mógłby znacznie poprawić ochronę naszej stopy. Nie są to jednak typowo „papierowe” wkładki, spełniają swoją rolę ale tak jak wspomniałem – mogłoby być lepiej.
Co do podeszwy to jest ona dość wytrzymała ale niestety feeling deski nie stoi na zbyt wysokim poziomie. Jest to typowy, gruby cupsole. W tej kwestii zawsze powtarzam: „Co kto lubi :)” – jeśli dla kogoś ważniejsza jest wytrzymałość niż kontakt z deską to będzie to odpowiedni but.
Model ten jest skonstruowany w ten sposób, że sznurówki są narażone na ścieranie, toteż w zestawie dostajemy ich odpowiedni zapas. Duży plus, bo chłopaki znając słabość tego buta postarali się przynajmniej jakoś nam ją wynagrodzić czy jak kto woli – ułatwić nam przetrwanie :).
Czas na zdjęcia butów po testach, nie przestraszcie się tylko, bo jak pisałem na wstępie testowałem je w różnorakich warunkach, nie tylko na desce. Jedną z aktywności był ciężki arbeit przy malowaniu woodplazy tuż przed tegorocznym woodcampem, stąd kolorowe plamy. Warto też dodać, że raz zdarzyło mi się je wyprać w pralce…
Podeszwa przeszła dużo, było max dużo jeżdżenia i kilka innych aktywności, mimo to pozostała w dobrym stanie. To zdecydowanie duży plus. Gdyby tylko poprawić czucie deski…
Pisałem wcześniej o jakości wykorzystanych materiałów, myślę że powyższe zdjęcie mówi samo za siebie. Podczas testów tak jak zawsze zmieniałem deski i grip dość często, nie zrobiło to wrażenia na adidasowym zamszu. Mocne buty to mocny plus!
W ogóle nie oszczędzałem tych butów i nie bawiłem się w wiązanie ich za każdym razem – to już standard w skateaffairowych testach. Stan Smith jest w środku odpowiednio wyścielony i nie zniszczył się, to dobrze bo nie ma nic gorszego od obcierających z tyłu butów.
Podsumowując – nie jest to but dla każdego ale znajdzie on swoich odbiorców, niestety ciężko dostać go w Polsce.
Jakość materiałów: 5/5
Wytrzymałość: 5/5
Ochrona stopy: 3/5
Czucie deski: 2/5
Ogółem: 7/10