Creature to w sumie znana firma, ale raczej siedząca w swoim „mrocznym” klimacie i nie kwapiąca się do błysku flashy, podobnie jak ich najnowsza wakacyjna kolekcja desek, która bardzo przypadła mi do gustu.
Jako że o gustach się nie dyskutuje, to skupmy się na grafikach, które mają w sobie tyle gotyku, heavy metalu i ciemnej strony mocy, że tylko największe harpagany są to w stanie ogarnąć. Mnie tym razem najbardziej podeszła seria Divine Rights z oldskoolowymi kształtami desek i trupimi czachami.