Na fali halloweenowego szaleństwa, które udziela się także coraz częściej w Polsce, firma Zero Skateboards ma do opchnięcia trupolubną serię deseczek.
Nie ukrywam, że właśnie takie pseudo straszne klimaty strasznie mnie kręca, dlatego o tym piszę z wypiekami. Żeby tego było mało, deseczki są sygnowane przez samego szefa Zero, czyli Jamie Thomasa, który powraca ze starym i dobrym reeditem partu Misled Youth. Do wyboru mamy 3 wersje kolorystyczne i 3 rozmiary: 7.625, 8.0 i 8.25.
Dynie na łeb i na deskę!