Gdzieś na początku maja, zadzwonił do mnie Michał z Systemsklep.pl i zaproponował testy butów Habitat Footwear. Miałem pełną dowolność w wyborze modelu, co mnie bardzo ucieszyło. Padło na promodel Kerry’ego Getz’a, który dla Habitat jeździ od dawien dawna.
Dlaczego wybrałem te buty? Po pierwsze dlatego że to promodel i fajnie jest pośmigać w tym samym bucie co prawdziwy pros 🙂 Po drugie od dłuższego czasu chodziły za mną czarne buty na gumowej/kauczukowej podeszwie. No i wreszcie sam ich design najbardziej przypadł mi do gustu, jako modelu stworzonego do jazdy na desce, w którym jednocześnie nie wstydziłbym się wyjść na miasto. Zapraszam na relację z testów butów Habitat pro model Kerry Getz.
Całe testy trwały jakieś 6 tygodni. W tym czasie jeździłem w nich 2 razy w tygodniu (tricki etc.). Do tego dochodzi luźna jazda po mieście, do sklepu etc. W butach może tylko raz chodziłem, nie wybijając na deskę. Tak już mam, że kwestię tę rozgraniczam i nie chodzę w butach, w których w tym samym czasie jeżdżę i jak narazie wychodzi mi to na dobre 🙂
Żeby bardziej przybliżyć Wam ten model, nagraliśmy jego małą prezentację, którą możecie zobaczyć poniżej.
Przechodząc do meritum sprawy, to pewnie wielu z Was nasuwa się pytanie, jak zachowują się i jak trzymają się buty, które sygnuje firma, znana przede wszystkim z produkcji desek. Czy przypadkiem nie robi tego na doczepkę, nie zachowując staranności o wysoką jakość. Ktoś może sobie w ten sposób pomyśleć, ale tak na chłopski rozum wydaje mi się, że firma Habitat tak długo pracowała nad własnym wizerunkiem, ich deski pod każdym względem są świetne, że chyba nie strzelaliby sobie w kolano? Już pędzę z odpowiedzią – spokojnie moi drodzy, lipy nie było. Powiem więcej, byłem naprawdę mile zaskoczony ich całokształtem. Poniżej dostępne wersje kolorystyczne.
Zacznijmy może po kolei. Buty Getz Limited, to model low, z wulkanizowaną, kauczukową podeszwą o naprawdę ładnym, miodowym kolorze, który kapitalnie współgrał z czarną, zamszową cholewką. Projektując buta zastosowano sprawdzony patent jednoczęściowego przodu, który został przeszyty i sprawia ważenie jakby składał się z 2 części – zdecydowanie poprawia to jego wygląd. Inny dobry manewr, to umieszczenie dosyć wysoko sznurówek, przez co nie musiałem ich wymieniać przy pierwszym czy drugim wyjściu. Mało tego, w ogóle ich nie wymieniałem (w pudełku mamy zapasowe). Tam gdzie to możliwe, zamiast skóry zamszowej użyto naturalnych materiałów z płótna. Zaprojektowaniem wkładki zajął się sam Kerry Getz.
Getz Limited zaraz po wyjęciu z pudełka
Z butami nie miałem problemów od początku i w zasadzie nie było tak, bym musiał je jakoś długo rozchodzić. Pomimo tego, że zarówno na zdjęciach, jak i w rzeczywistości but sprawia wrażenie solidnego i zabudowanego, to nie miałem problemów z czuciem deski. Równomiernie rozkładał się także proces rozmiękczania butów i przy mojej wadze prawie 80 kg i lekkim płaskostopiu, to uważam że spisały się naprawdę super.
Buty po 3,5 tygodnia testów - lekkie przetarcia szwów i zamszu
Podeszwa od spodu w zasadzie bez zmian!
Dopiero pod koniec testów buty zrobiły się nieco miękkie, co zwiększa ryzyko przekręcenia kostki. Jeżeli chodzi o wytrzymałość podeszwy, to jest ona naprawdę wysoka i odporna na ścieranie, a nie stronię od flipów, ani od nowego papieru. Poza tym użyte kleje na bazie wody są na tyle dobre, że nie pozwoliły na to, by gdzieś podeszwa oderwała się od cholewki. Jedyny chwilowy problem jaki z nią miałem, to zanim uległa „dotarciu” była lekko śliska, co minęło po kilku godzinach jazdy. Zaskakująco dobrze miały się także szwy łączące zamsz. Nigdzie nie zrobiła się taka dziura by mogła sprawiać dyskomfort.
Buty po 6 tygodniach testów - widocznie bardziej zmęczone i powycierane, ale zwróćcie uwagę na przetarcie prawego buta od ollie i kopania flipów i porównajcie je ze zdjęciem z 3,5 tygodnia testów (powyżej) - bez większych zmian!
Takiej podeszwy nie powstydziłaby się żadna inna marka - wzór!
Tutaj widać efekt rozmiękczenia butów i delikatnego rozejścia cholewki na boki
Podsumowując, pro model Kerry Getz w Habitat Footwear zaskoczył mnie bardzo pozytywnie i z czystym sumieniem, mogę polecić Wam te buty. Swoją jakością i właściwościami na desce niczym nie ustępują znanym markom, które od lat funkcjonują na rynku obuwia skate. Mało tego, zaryzykowałbym nawet stwierdzenie, że w niektórych przypadkach prześcigają bardziej renomowaną i popularną konkurencję. Wyjściową cenę jak na pro model uważam za rozsądną – 289,- PLN, ale UWAGA – w tej chwili w promocji można je nabyć za 200,- zeta! Poniżej tradycyjnie zestawienie plusów i minusów.
+ stylowy wygląd na nodze
+ dobre czucie deski, prawie od pierwszych chwil
+ wytrzymała podeszwa, zamsz, klejenia i szwy
+ użycie ekologicznych materiałów
+ korelacja ceny do jakości
– śliskawa podeszwa przed przytarciem
– zawsze trochę mogłyby się później rozmiękczyć 😉
Ogólna ocena 8/10
